Wielkimi krokami zbliża się sezon letni w górach, warto już teraz zastanowić się nad odpowiednim wyborem kolejnych celów.
Pamiętam, gdy jako mały chłopiec siadałem nad mapą Tatr i wymyślałem kolejne wycieczki. W czasie przed „erą internetu” nie było to takie proste – no bo jak określić, czy dane wyjście nie będzie za trudne? Pamiętam, że moje pomysły weryfikował Józef Nyka w swoim przewodniku i mój ojciec. Teraz sprawa wydaje się prostsza – jak czegoś nie wiem, to wpisuję w wyszukiwarce google. Tylko, czy na pewno? Pamiętajmy, że tam nawet wyjście na Mały Kościelec może zostać opisane, jako mrożąca krew w żyłach historia, a dołączone filmiki przedstawią autora idącego po pionowym, trudnym terenie…
Może więc szukać tylko wpisów doświadczonych, znających się na temacie osób? Tylko jak je znaleźć? Przecież w internecie dużo „znawców”, a możemy nie mieć wśród znajomych osób, które nam pomogą. Wydaje się, że właściwą drogą będzie analiza map, przewodników turystycznych i wspinaczkowych oraz zapoznawanie się z wpisami przewodników tatrzańskich, instruktorów PZA, doświadczonych wpinaczy – taterników.
Poniżej znajdziecie kilka przykładowych celów i sposobów na ocenę własnych umiejętności.
- Orla Perć
Jeśli przeszedłeś już część szlaków Tatr Wysokich oraz Zachodnich, robiłeś odcinki ubezpieczone łańcuchami i wciąż szukasz czegoś nowego, trudniejszego – Orla Perć będzie dla Ciebie odpowiednia. Kondycyjnie długa – pamiętajmy jednak, że można ją podzielić na odcinki. Warto już mieć też doświadczenie w działaniu w dużej ekspozycji – wcześniejsze wyjścia na Świnicę, Kościelec, Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem, czy Rysy są pożądane.
Sam szlak nie jest typową ferratą, ale lonża ferratowa z absorberem i uprząż będą przydatne, oczywiście także obowiązkowo kask. Sprzęt, jeśli tylko będziemy używać go poprawnie, znacząco wpłynie na nasze bezpieczeństwo. Polecam wyjścia pod opieką przewodnika tatrzańskiego, który nie tylko zadba o nasze bezpieczeństwo, ale także przeszkoli nas z użytkowania sprzętu oraz właściwego działania na łańcuchach.
- Mnich
A co, gdy chcemy spróbować wyjść poza szlaki? W TPNie, gdy nie udajemy się na wpinanie, możemy działać legalnie pozaszlakowo z przewodnikiem. Celów jest oczywiście sporo, ale warto zacząć od Mnicha – jest on bardzo charakterystyczny, stosunkowo dostępny i w dobrych warunkach możliwy do zdobycia przez każdego, kto ma kondycję, porusza się sprawnie i nie boi się dużej ekspozycji. Oczywiście przydatne jest podstawowe doświadczenie wspinaczkowe, w tym umiejętność obsługi sprzętu wspinaczkowego i odpowiedniego zachowania się podczas zjazdów na linie. Jeżeli nie mamy obycia wspinaczkowego i nie posługujemy się sprzętem wspinaczkowym na co dzień, warto skorzystać z przewodnika tatrzańskiego, który pokaże właściwą drogę na szczyt i pokaże właściwą drogę na szczyt. Zajmie się właściwą asekuracją podczas wspinania i bezpiecznie opuści nas na linie.
- Łatwe wspinanie i przejścia graniowe np. Grań Mięguszy
Gdy już przeszliśmy większość tatrzańskich szlaków, gdy zdobyliśmy najwyższe szczyty, byliśmy wielokrotnie poza szlakami, a kolekcja zdobyczy nam się wciąż poszerza, ale wciąż nam mało i dążymy do jeszcze trudniejszych i bardziej wymagających celów – mamy też na to rozwiązanie. Wyjście na Grań Mięguszy, czy przejście dróg wspinaczkowych w rejonie Kościelca – np. Załupy H i drogi Gnojka, wydaje się odpowiednie w kolejnym stopniu tatrzańskiego wtajemniczenia. Oczywiście taka działalność wymaga już doświadczenia wspinaczkowego – dobrze zdobywać je na panelu i w skałach. Tatry to jednak co innego, często nawet bardzo dobrzy sportowi wspinacze mają problemy orientacyjne w górach, dobrze więc zacząć swoją wspinaczkową przygodę w towarzystwie przewodnika tatrzańskiego. Wtedy będziemy się cieszyli wspinaniem i nie martwili się innymi sprawami – po to mamy przecież przewodnika.
Góry są dla każdego, ale pamiętajmy o właściwym do swoich umiejętności doborze celów. Dobrze jest oczywiście wynająć profesjonalnego przewodnika tatrzańskiego, ale pamiętajmy, że sama jego obecność nie gwarantuje zdobycia szczytu, czy przejścia drogi wspinaczkowej – prócz odpowiednich warunków, w tym pogodowych, ważne są nasze umiejętności. Dobierajmy cele odpowiednio i cieszmy się każdą chwilą spędzoną w górach!